Motyw na nausznikach podpatrzyłam w sieci. Natomiast pyszczek pandy był dla mnie najtrudniejszy. W końcu zaufałam swojej intuicji i w moim stylu miśkowych czapek powstał pysk pandy.
Bo moje czapki to nie taśmowa produkcja, tylko rękodzieło z pasją :)
**********
The panda hat couldn’t get out of my head. I was crocheting and ripping all over again, but there was always something missing. But here it is! And it’s not a slapdash hat, but a beautiful, cute and precise in every detail piece of headgear.
The earmuffs pattern was found on the web. For me the
mouth was the hardest thing to do. Finally, I relied on my intuition and I
created this fluffy snout
Because my creations aren’t batch-producted. This is
craft full of passion.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za dodanie komentarza. Zostanie on opublikowany po weryfikacji.