Ostatni czas był dla mnie dość trudny. Nasze dziewczątko wylądowało w szpitalu, badania, leczenie, diagnozy- nerwom nie było końca. Na szczęście jesteśmy już w domu, wszyscy zdrowi- w komplecie. W czasie drzemki mojej Panienki wytrwale dziergałam na szydełku. Powstał komplet dla Oli.Wszystko zgodnie z życzeniem- długi, szeroki, ciepły szal i czapa z kwiatkiem. Mam nadzieję, że się będzie dobrze nosił :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za dodanie komentarza. Zostanie on opublikowany po weryfikacji.