Jakiś czas temu będąc w Ikea zakupiłam mini komodę MOPPE. Komódka wręcz idealnie nadawała się na drobiazgi- bransoletki, kolczyki, ozdoby do włosów... i co najważniejsze stoi na dużej komodzie gdzie póki co nie sięgają małe ciekawskie łapki moich dzieci :)
MOPPE zmieniła wygląd. Pomalowałam, polakierowałam, ozdobiłam decoupage i gotowe.
Jedyne nad czym ubolewam to chroniczny brak czasu! Nie mam kiedy usiąść i tak jak należy zająć się zdobieniem herbaciarek i innych szkatułek. Mój czas na "tworzenie" to krótkie minuty- czasem godziny. To czas gdy Gluty zasną a ja ogarnę mieszkanie i nagadam się z żelazkiem- czyli dość późno...ale owocnie :)
Piękna jest teraz;)
OdpowiedzUsuń